Redakcja

Rankingi iGola. Najlepsi polscy środkowi obrońcy 2025 roku


To ich wyróżniamy za mijający rok

28 grudnia 2025 Rankingi iGola. Najlepsi polscy środkowi obrońcy 2025 roku
FC Porto/X

Tym razem kategoria, w której mieliśmy dość duże pole do wyboru. Przed rokiem narzekaliśmy, że w zasadzie nasi stoperzy są w słabej formie, ale ostatnie 365 dni zmieniło całkowicie oblicze naszych środkowych defensorów. Kto najbardziej zasłużył na miano najlepszego polskiego środkowego obrońcy?


Udostępnij na Udostępnij na

Zanim przejdziemy do listy najlepszych polskich środkowych obrońców, wyjaśnimy, w jaki sposób powstał nasz ranking. Otóż każdy z redaktorów iGola miał prawo wystawić na danej pozycji swoją dziesiątkę zawodników zgodnie z eurowizyjną punktacją. A przynajmniej na wzór słynnego muzycznego plebiscytu. I tak za 1. miejsce każdy przyznawał 25 pkt, za 2. – 18, za 3. – 15, 4. – 12, 5. – 10, 6. – 8, 7. – 6, 8. – 4, 9. – 2 i 10. – 1. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to system idealny – lepszego jednak nie wymyśliliśmy.

Najbliżej załapania się do najlepszej dziesiątki byli Patryk Peda, Igor Drapiński i Kamil Piątkowski. Oto najlepsi polscy środkowi obrońcy 2025 roku według iGola.

10. Adam Dźwigała (30 lat, FC St. Pauli, 22 punkty od redakcji)

Dla Adama Dźwigały jest to debiut w naszym rankingu i jest on zdecydowanie zasłużony. Polak od pięciu lat jest piłkarzem St. Pauli, z którym przeszedł drogę z 2. Bundesligi do 1. Bundesligi. Dzięki swojej dobrej postawie w tym roku Dźwigała tylko umocnił swoją pozycję, choć początek roku miał trudny. W pierwszym meczu 2025 roku wszedł na boisko w 85. minucie a już po 4 minutach zobaczył czerwoną kartkę. Jej efektem było to, że musiał pauzować przez dwa mecze. Później bardzo trudno było mu wrócić na stałe do pierwszej jedenastki. Kiedy otrzymał szansę w marcowym meczu z Bayernem, pokazał się z dobrej strony, jednak po godzinie gry musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Później Polak ponownie miał trudności z wywalczeniem pierwszego składu i do końca sezonu 2024/2025 otrzymał bardzo mało szans.

Nowy sezon dla Dźwigały rozpoczął się bardzo dobrze, ponieważ otrzymał szansę gry w pierwszej jedenastce w meczu z Borussią Dortmund. W drugiej kolejce Dźwigała został okrzyknięty bohaterem derbów St. Pauli, ponieważ strzelił w nich gola, a dzięki jego dobrej postawie w grze defensywnej jego klub wygrał spotkanie z Hamburgiem SV. W kolejnych spotkaniach Polak utrzymywał niezłą dyspozycję. Niestety później przyszła kolejna kontuzja, która wykluczyła Dźwigałę z pięciu spotkań. Po wyleczeniu urazu Polak otrzymywał szanse na grę po wejściu z ławki. W ostatnim meczu z Mainz, 21 grudnia, dostał szansę gry w całym spotkaniu i zebrał po nim dobre opinie. Wydaje się, że Dźwigała na stałe wrócił do pierwszej jedenastki niemieckiej drużyny.

9. Marcin Kamiński (33 lata, FC Schalke 04/Wisła Płock, 25 punktów od redakcji)

Marcin Kamiński jest kolejną osobą, której obecności w rankingu na początku 2025 roku mało kto by się spodziewał. Wychowanek Lecha w tamtym okresie był piłkarzem drugoligowego Schalke 04. Na początku sezonu musiał walczyć o miejsce w pierwszej jedenastce, jednak wraz z nadejściem 2025 stał się pewnym punktem drugoligowca, co pokazują liczby. W pierwszej części roku, na 18 możliwych meczów, tylko w jednym nie wyszedł w pierwszej jedenastce, ponieważ był wtedy zawieszony. Niestety dla Kamińskiego władze Schalke postanowiły przeprowadzić rewolucję odmładzającą kadrę. 33-letni Polak był jedną z jej ofiar i nie przedłużono z nim kontraktu. Kiedy stało się jasne, że Kamiński odejdzie z Schalke, jego nazwisko weszło na transferową karuzelę. Mówiło się o możliwym powrocie do Lecha lub transferze do Pogoni. Ostatecznie 33-latek trafił do beniaminka Ekstraklasy – Wisły Płock.

Kamiński z miejsca stał się filarem defensywy Nafciarzy. W minionej rundzie jesiennej w każdym meczu wychodził w pierwszej jedenastce i tylko w dwóch nie zagrał pełnych 90 minut. Patrząc na wiek zawodnika, takie liczby niewątpliwie robią wrażenie. Poza tym były piłkarz Schalke notuje średnio pięć skutecznych interwencji na mecz. Pięć razy również Wisła, grając w składzie z Kamińskim, zachowała czyste konto. Po takiej jesieni Kamińskiego możemy uznawać za jednego z najlepszych obrońców ligi. Jeśli utrzyma swoją dobrą dyspozycję w 2026 roku, a coś wydarzy się jednemu z podstawowych obrońców reprezentacji Polski, można spodziewać się powołania dla „Kamyka”.

8. Oskar Wójcik (22 lata, MKS Cracovia, 36 punktów od redakcji)

W kategorii odkrycia 2025 roku Oskar Wójcik śmiało mógłby walczyć o pierwsze miejsce. Przed sezonem 2025/2026 22-latek miał w Ekstraklasie raptem jeden występ i mało kto wierzył w jego umiejętności. Na szczęście dla Wójcika w tym sezonie trenerem Pasów został Luka Elsner, który wydobył z niego jego talenty. Statystyki mówią same za siebie. W obecnym sezonie Wójcik zagrał komplet spotkań i tylko raz nie przebywał na boisku pełnych 90 minut. Liczby Wójcika również mówią same za siebie. Aż siedem razy Cracovia zachowała czyste konto, a Wójcik niewątpliwie miał w tym swój udział. W pewnym momencie miał on być blisko powołania do reprezentacji, jednak Jan Urban ostatecznie się na to nie zdecydował.

Po świetnej jesieni w wykonaniu Wójcika zaczęły interesować się nim zagraniczne kluby. Według medialnych doniesień możliwe jest jego odejście z Cracovii już zimą. Kwota, której ma żądać krakowski klub, ma być wyższa niż obecny rekord transferowy, który wynosi 5 mln euro i należy do Bartka Kapustki. Obecny piłkarz Legii za tę kwotę 19 lat temu przeszedł do Leicester City.

7. Mateusz Skrzypczak (25 lat, Jagiellonia Białystok/Lech Poznań, 45 punktów od redakcji)

Podobnie jak dla Dźwigały, tak dla Mateusza Skrzypczaka rok 2025 miał dwa oblicza. Pierwsze półrocze było dla Skrzypczaka jak dotąd najlepszym okresem w jego karierze. 25-letni piłkarz był graczem podstawowej jedenastki Jagiellonii, z którą do kwietnia walczył o sukcesy na trzech frontach. Ostatecznie Jaga zakończyła sezon na trzeciej pozycji w Ekstraklasie, ćwierćfinale Ligi Konferencji oraz na tym samym etapie zakończyła swoje zmagania w Pucharze Polski. Skrzypczak po tamtym sezonie był uznawany przez wielu za jednego z najlepszych obrońców ligi. Dzięki dobrej postawie udało mu się wywalczyć pierwsze powołanie do reprezentacji Polski na czerwcowe zgrupowanie. Podczas niego w przegranym spotkaniu z Finlandią zadebiutował w reprezentacji, wychodząc w pierwszej jedenastce. Po tak dobrym sezonie Skrzypczakiem interesowały się różne kluby zagraniczne. 25-latek postanowił jednak wrócić do Lecha Poznań, którego jest wychowankiem. Kolejorz zapłacił za ten transfer nieco ponad 900 tys. euro.

Po transferze do Lecha forma Skrzypczaka znacząco się obniżyła. Reprezentant Polski bardzo często popełniał proste błędy, przez które Kolejorz tracił bramki. Z czasem jego dyspozycja w miarę się ustabilizowała, jednak nadal nie jest to poziom, który prezentował jako piłkarz Jagiellonii. Ten fakt budził przez ostatnie miesiące wiele frustracji wśród kibiców Kolejorza.

6. Michał Helik (30 lat, Oxford United, 60 punktów od redakcji)

Wokół postaci Michała Helika w ostatnich latach bardzo ucichło, co może dziwić. W 2025 roku Helik był podstawowym piłkarzem występującego w Championship Oxford City. Do tego klubu dołączył w styczniu 2025 i od razu wskoczył do pierwszej jedenastki  angielskiego drugoligowca. Gdy tylko Helik znalazł się w wyjściowym składzie, nie wypadł z niego do końca sezonu. Rozegrał wszystkie 20 spotkań w pełnym wymiarze czasowym. Jego klub zakończył zmagania na 17. miejscu i pewnie utrzymał się w angielskiej drugiej lidze.

W obecnym sezonie Helik dalej jest pewnym punktem Oxfordu i nie wystąpił w tym sezonie tylko w jednym meczu ligowym. Angielskie media opisują go jako doświadczonego piłkarza i chwalą jego postawę, która wnosi pewność do defensywy Oxfordu. Jan Urban podczas marcowych powołań powinien zwrócić na Helika szczególną uwagę, ponieważ piłkarz grający regularnie w jednej z najlepszych lig Europy może być dużą wartością dodaną dla reprezentacji Polski.

5. Tomasz Kędziora (31 lat, PAOK Saloniki, 100 punktów od redakcji)

Dla Tomasza Kędziory mijający właśnie rok był czasem, w którym potwierdził swoją niezachwianą pozycję w PAOK-u Saloniki. Jednak sam 2025 dla wychowanka Lecha rozpoczął się nie najlepiej. W lutym miał on wziąć udział w przepychankach pomiędzy kibicami i zawodnikami PAOK-u. Kilku piłkarzy greckiego klubu zostało przez to objętych sankcjami, w tym również Kędziora, który został zawieszony na 10 dni, podczas których nie mógł występować w meczach ligi greckiej. Poza tą sytuacją Kędziora był pewnym punktem drużyny z Salonik. Wystąpił w większości spotkań, w jakich mógł w tym sezonie. Nie grał tylko wtedy, gdy był kontuzjowany lub zawieszony. PAOK w obecnym sezonie w  pięciu ligowych meczach, kiedy Kędziora był na boisku, zachował czyste konto. Obecnie jego drużyna ma w lidze greckiej trzecią najmniejszą liczbę straconych bramek. Poza tym zespół Kędziory zajmuje 18. miejsce w tabeli fazy ligowej Ligi Europy i w styczniu będzie walczył o awans do fazy pucharowej tych rozgrywek.

Greckie media, oceniając Kędziorę, podkreślają jego ważność dla zespołu oraz fakt ogromnego doświadczenia, dzięki któremu Polak może być liderem obrony PAOK-u. Efektem dobrej gry Polaka było powołanie go na październikowe zgrupowanie reprezentacji, podczas którego nie można było znaleźć do niego większych zastrzeżeń.

4. Przemysław Wiśniewski (27 lat, Spezia Calcio, 120 punktów od redakcji)

Kolejnym piłkarzem, który mógłby walczyć o miano jednego z największych odkryć 2025 roku, jest Przemysław Wiśniewski. Polak od dwóch lat jest piłkarzem drugoligowej Spezii. Początki w tym klubie były dla niego trudne, ponieważ jego rozwój wyhamowały kontuzje. W poprzednim sezonie Wiśniewski wrócił do gry i był uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy Spezii. Latem według doniesień włoskich mediów klub żądał za wychowanka Górnika Zabrze kwoty około 5 mln euro. Na standardy Serie B ta kwota jest wysoka. Ostatecznie Polak pozostał w swoim klubie i dzięki temu, że dalej utrzymywał dobrą formę, został powołany do reprezentacji Polski. Przez to usłyszała o nim cała piłkarska Polska, ponieważ wcześniej nazwisko Wiśniewskiego nie przewijało się szerzej w mediach.

Na swoim pierwszym zgrupowaniu Wiśniewski zanotował bardzo dobre występy, czym potwierdził słuszność powołania. Niestety w ostatnim czasie pojawiły się również negatywne opinie na temat jego formy, która miała ulec obniżeniu. Włoskie media uważają, że jest to spowodowane oczekiwanym transferem, na który Polak może liczyć zimą. Spadek formy Wiśniewskiego był widoczny także podczas ostatniego listopadowego zgrupowania, gdzie w wielu sytuacjach bywał elektryczny i popełniał błędy. Mimo tego dla 30-latka mijający rok był dobrym okresem, w którym pokazał, na co go stać. Pomimo ostatnich problemów Wiśniewski niewątpliwie stał się nieodłącznym elementem kadry Urbana.

3. Jan Ziółkowski (20 lat, Legia Warszawa/AS Roma, 124 punkty od redakcji)

Dla Jana Ziółkowskiego 2025 rok jest przełomowy w karierze, co potwierdza jego wysokie miejsce w rankingu. Od rundy wiosennej poprzedniego sezonu Ziółek na stałe wszedł do pierwszej jedenastki stołecznej drużyny i był jednym z wyróżniających się zawodników. Miał istotny udział w zdobyciu przez Legię Pucharu Polski oraz awansie do ćwierćfinału Ligi Konferencji, czym zwrócił uwagę zagranicznych klubów. W nowym sezonie szybko stało się jasne, że Ziółkowski długo w Warszawie nie zostanie. Po dwumeczu z Banikiem, 31 lipca, zgłosiła się po niego Roma. Transfer był długo negocjowany, jednak mimo to piłkarz utrzymywał dobrą formę i pomógł Legii awansować do fazy ligowej Ligi Konferencji. Dobra postawa zaowocowała także powołaniem do seniorskiej reprezentacji Polski. Ostatecznie 28 sierpnia Ziółkowski został zawodnikiem Romy, która zapłaciła za niego 6 mln euro.

W nowym klubie szybko wywalczył sobie solidną pozycję u Gian Piero Gasperiniego. Już 28 września zadebiutował w meczu z Hellasem Verona, a w kolejnych spotkaniach regularnie pojawiał się na boisku na 20–30 minut, prezentując się solidnie. Równolegle rosła jego rola w reprezentacji, gdzie Jan Urban konsekwentnie dawał mu szanse. Z czasem Ziółkowski otrzymał pierwszą szansę w wyjściowym składzie w meczu z Viktorią Pilzno w Lidze Europy, rozegranym 23 października. Tam nie poszło mu najlepiej i zszedł z boiska już po 30 minutach. W kolejnych spotkaniach Ziółkowski, mimo tamtej wpadki, nie załamał się. Nadal dostawał swoje szanse i prezentował się nieźle. 

Z powodu wyjazdu podstawowego obrońcy, Evana Ndicki, na Puchar Narodów Afryki trener Gasperini musi szukać innych rozwiązań i w ostatnim hitowym spotkaniu z Juventusem postawił właśnie na Polaka. Ziółkowski zagrał w tym meczu pełne 90 minut i mimo porażki Romy trudno było się w jego grze do czegokolwiek przyczepić. Po meczu Gasperini chwalił Polaka. Jeśli Ziółkowski w pełni wykorzysta tę szansę, po powrocie Ndicki jego rola w zespole może jeszcze wzrosnąć.

2. Jakub Kiwior (25 lat, Arsenal FC/FC Porto, 187 punktów od redakcji)

Nazwisko Jakuba Kiwiora już od lat jest uznaną marką na europejskiej scenie. W pierwszym półroczu 2025 Polak tylko to potwierdził, gdy jego ówczesny klub Arsenal zmagał się z ogromnymi problemami zdrowotnymi. Kiwior wtedy bez żadnych problemów wchodził do pierwszego składu Kanonierów i godnie zastępował kontuzjowanych kolegów. 

– Zasługuje na duże uznanie, ponieważ nie grał zbyt wiele przez wiele miesięcy i nagle został wrzucony w najtrudniejsze możliwe warunki – tak skomentował postawę Kiwiora w końcówce sezonu trener Arsenalu Mikel Arteta.

W nowym sezonie dość szybko stało się jasne, że Kiwior nie będzie pierwszym wyborem dla Artety i znów będzie musiał czekać na nieszczęście swoich kolegów, aby zagrać. Dlatego Polak podjął decyzję o odejściu, która nie spotkała się z początkową aprobatą Artety, który chciał zachować go w Arsenalu, ponieważ uznawał go za wartościowego zmiennika. Ostatecznie Kiwior w ostatnim dniu okienka odszedł w ramach wypożyczenia z obowiązkiem wykupu do FC Porto. Portugalski klub będzie musiał zapłacić za Polaka 27 mln euro.

Kiwior w Porto dołączył do Jana Bednarka, który przebywał w Portugalii od kilku tygodni. Były gracz Arsenalu z miejsca stał się członkiem podstawowej jedenastki „Smoków”, tworząc z Bednarkiem polską ścianę. W 8 z 11 spotkań, kiedy Kiwior był na boisku, Porto zachowało czyste konto w lidze. Dodatkowo drużyna Polaków po 15 meczach zajmuje 1. miejsce w lidze portugalskiej i straciła tylko cztery bramki, co jest świetnym wynikiem. Niewątpliwe bez reprezentanta Polski takie osiągnięcie nie byłoby możliwe. W reprezentacji Kiwior również dalej był niezachwianym punktem w kadrach Michała Probierza i Jana Urbana, którzy konsekwentnie stawiali na Polaka. Poza jednym słabszym meczem z Maltą trudno znaleźć negatywne momenty w grze Kiwiora dla narodowej kadry.

1. Jan Bednarek (29 lat, Southampton FC/FC Porto, 243 punkty od redakcji)

Dla tego piłkarza to drugie z rzędu zwycięstwo w naszym plebiscycie i zdecydowanie znów w pełni zasłużone. Jan Bednarek, bo oczywiście o nim mowa, w pierwszym półroczu 2025 był piłkarzem wyróżniającym się w Premier League w Southampton. Mimo że jego klub spadł z ligi, Polak był uważany za najlepszego gracza zespołu, co w przypadku obrońców grających w spadkowiczach nie zdarza się często. Po sezonie 2024/2025 Bednarek chciał opuścić Southampton i mówiło się, że pozostanie w Anglii, jednak Polak zdecydował się na FC Porto. Portugalski klub wykupił go z drużyny „Świętych” za kwotę 7,5 mln euro.

Bednarek dość szybko stał się piłkarzem pierwszej jedenastki „Smoków”. Wraz z Kiwiorem stworzyli najlepszą obronę w lidze, czym zaskarbili sobie sympatię portugalskich kibiców. Statystyki Bednarka potwierdzają jego duży wkład w grę defensywną – Polak notuje na mecz średnio około pięciu skutecznych interwencji co jest dużym wynikiem. Portugalskie media uważają, że transfery Bednarka i Kiwiora były wydarzeniem roku w lidze portugalskiej, co pokazuje skalę ich znaczenia nie tylko dla FC Porto, ale i całej portugalskiej ligi.

W reprezentacji Polski Bednarek prezentował się również z dobrej strony i dziś już nikt nie wyśmiewa umiejętności Polaka. Niespełna 30-letni piłkarz  w mijającym właśnie roku potwierdził swoje znaczenie w piłce polskiej i europejskiej, dzięki czemu zbudował sobie niepodważalną już przez nikogo pozycję.

***

Już jutro na naszej stronie internetowej pojawi się ranking środkowych pomocników za rok 2025. Wcześniej ukazał się ranking bramkarzy za rok 2025, który można zobaczyć TUTAJ, ranking lewych obrońców, o którym można przeczytać TUTAJ, oraz ranking prawych obrońców, z którym można zapoznać się TUTAJ.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze